W Szpitalu Uniwersyteckim urodziły się pierwsze sześcioraczki w Polsce


Zosia, Kaja, Malwina, Nela, Tymon i Filip – 20 maja w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim na świat przyszły pierwsze w Polsce sześcioraczki. Poród odbył się w 29. tygodniu ciąży przez cesarskie cięcie. Najmniejszy z noworodków waży 890 g, największy 1300 g.


– To duża radość, ale też mamy masę obaw – mówił Szymon Marzec, ojciec sześcioraczków – Cieszymy się, że dzieci są w najlepszych rękach, w jakich mogą być. Chcemy im zagwarantować ciepło i obdarzyć każde dziecko taka samą porcją miłości i troski. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy.

– Serdecznie gratuluję rodzinie: mamie, tacie, dziadkom. Trzymamy kciuki, aby po tak szczęśliwym początku, także koniec ich przygody pod hasłem „sześcioraczki w Krakowie” zakończył się sukcesem – podkreślał dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego, Marcin Jędrychowski. – Nasz szpital posiada trzeci stopień referencyjności, jest więc miejscem, w którym przeprowadza się najtrudniejsze, często niekonwencjonalne porody, a następnie obejmuje opieką nawet bardzo wcześnie urodzone dzieci. Udaje się to dzięki fantastycznym, doskonale wyszkolonym i doświadczonym zespołom medycznym, a także nowoczesnemu sprzętowi, którym dysponujemy – dodał.

Dyrektor podkreślił również, że szpital – a zwłaszcza jego Oddział Kliniczny Neonatologii, na którym przebywają obecnie sześcioraczki – jest beneficjentem m.in. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Fundacja, na wieść o szczęśliwych narodzinach, zadeklarowała, że podaruje szpitalowi cztery respiratory.

– Jesteśmy na razie zadowoleni ze stanu ogólnego wcześniaków. Dzieci przebywają w inkubatorach, jedno z nich wymagało intubacji, ale przygotowujemy się już, żeby odłączyć je od respiratora i podłączyć do nieinwazyjnej wentylacji – mówił prof. Ryszard Lauterbach, kierownik Oddziału Klinicznego Neonatologii. Jak dodał, dzieci opuszczą szpital najwcześniej za dwa miesiące.

Prof. Hubert Huras, kierownik Oddziału Klinicznego Położnictwa i Perinatologii zwrócił uwagę, że mama dzieci była wręcz idealną pacjentką. Konkretna, świetnie współpracowała z lekarzami, nie kierowała się „wskazaniami” z internetu, tylko stosowała się do wytycznych medycznych.

– Pierwsza doba po porodzie jak na razie przebiega bardzo dobrze – mówił prof. Huras. Podkreślił jednak, że każda ciąża wielopłodowa – nawet bliźniacza – jest ciążą wysokiego ryzyka i przy takiej liczbie dzieci trudno monitorować ich dobrostan. – Dzieci urodzone przedwcześnie wymagają przygotowania. Otrzymywały sterydy celem dojrzewania płuc czy siarczan magnezu, aby ustabilizować centralny system nerwowy – dodał.

Poród sześcioraczków zdarza się niezwykle rzadko – raz na 4,7 miliarda ciąż. Jak poinformowali lekarze, na świecie takie porody miały miejsce m.in. w USA i w Wielkiej Brytanii.


Data publikacji: 21.05.2019



ZOBACZ GALERIĘ ZDJEĆ



Powrót